Choć robotyka przemysłowa wydaje się wciąż relatywnie nowym trendem w produkcji, to od czasu powstania pierwszych robotów minęło już ponad 50 lat. W tym czasie w tej gałęzi przemysłu dokonały się ogromne zmiany, umożliwiające jej ekspansję na szeroką skalę. Dziś roboty przemysłowe można spotkać w niemal każdym większym zakładzie, a kwestią czasu wydaje się stopniowe wypieranie personelu przez roboty ze sztuczną inteligencją.

Gdzie sprawdzają się roboty przemysłowe?

Przedstawiciele coraz to kolejnych branż przemysłu dostrzegają potencjał, jaki drzemie w robotach przemysłowych i widza w nich sposób na dotrzymanie kroku lub nawet wyprzedzenie konkurencji. Przykładem branży, w których robotyka okazuje się sposobem na zwiększenie wydajności, jest chociażby przemysł spożywczy. Wyraźnie widać tendencję do korzystania z automatyki i robotyki nawet w niewielkich zakładach, takich jak piekarnie czy cukiernie.

Coraz chętniej po roboty przemysłowe sięgają także przedstawiciele branż kosmetycznej i farmaceutycznej – pozwalają na zwiększanie wydajności, ale również redukcję liczebność kadry zaangażowanej w produkcję leków. Widać wyraźne dążenie co całkowitego oddzielenie produkcji farmaceutyków od ludzi – redukuje to możliwość zanieczyszczeń biologicznych, jak i błędów.

Aktualne trendy

Widać coraz większą tendencję do łączenia automatyki z liniami produkcyjnymi dla przemysłu. Jednak nie jest to jedyna gałąź rozwoju – coraz częściej wykorzystuje się roboty i automatykę przy magazynowaniu (np. przy paletyzowaniu), co pozwala na optymalizację wykorzystania powierzchni magazynowych i lepsze zarządzenie jej użyciem przez komputer nadzorujący cały obiekt. Roboty są wykorzystywane do pakowania produktów (również w przemyśle farmaceutycznym), a wyposażone w systemy wizyjne pozwalają lepiej nadzorować wykonywane przez nie elementy wymagające precyzji.

Czy wyprą ludzi?

To pytanie stawiamy sobie od lat. Usprawnienia pracy robotów, coraz lepiej funkcjonująca sztuczna inteligencja i rozwijane możliwości współpracy z ludźmi już dzisiaj redukują zapotrzebowanie na kadrę robotniczą. Wiele wskazuje na to, że trend ten się utrzyma – z korzyścią dla właścicieli zakładów, a finalnie również dla samych ludzi, którzy odciągnięci zostaną od powtarzalnej i nudnej pracy w zakładach produkcyjnych.